1W tym mniej więcej czasie król Herod wyciągnął ręce, aby zaszkodzić niektórym ze zgromadzenia.
3A gdy zobaczył, że jest to miłe Żydom, by go strzegli, zamierzając po święcie Paschy matki Jana, którego nazywano Markiem, gdzie byli licznie zgromadzeni i modlili się.
14Po rozpoznaniu głosu Piotra, z radości nie otworzyła bramy, lecz wbiegła, aby donieść, że Piotr stoi przed bramą.
15Oni zaś powiedzieli jej: Szalejesz! Ale ona upierała się, że tak jest. Oni jednak mówili: To jego anioł. Potem wyszedł i udał się na inne miejsce.
18Z nastaniem dnia doszło do niemałego popłochu wśród żołnierzy o to, co stało się z Piotrem. Potem odszedł z Judei do Cezarei i publicznie przemawiał do nich;
22lud zaś wołał: Głos to Boga, nie człowieka.
23Wtedy natychmiast uderzył go anioł Pana, oddał ostatnie tchnienie.
24A Słowo Boga rozszerzało się i pomnażało. Jerozolimie wrócili, zabierając z sobą Jana zwanego Markiem.
Who We AreWhat We EelieveWhat We Do
2025 by iamachristian.org,Inc All rights reserved.