Psalmy 78 - BIBLIA to jest Pismo ?wi?te Starego i Nowego Przymierza(SNPD4)

Przestroga przed niewiarą

1Maskil Asafa.

Słuchaj, mój ludu, mego Prawa,

Skłońcie ucho ku słowom moich ust!

2Do przypowieści otworzę moje usta,

Sprawię, że trysną zagadki sprzed wieków

O czym opowiadali nam nasi ojcowie,

4Nie zataimy przed ich synami!

Przyszłemu pokoleniu opowiemy

o przejawach chwały JHWH i o Jego mocy,

Oraz o cudach, których On dokonał.

5Utwierdził świadectwo w Jakubie

I ustanowił w Izraelu Prawo,

Które nadał naszym ojcom,

Aby w nie wprowadzali swoich synów,

6Tak, aby je znało następne pokolenie,

A synowie, którzy zostaną zrodzeni,

Powstali i przekazali je swoim dzieciom,

7Aby złożyli nadzieję w Bogu

I nie zapominali o Bożych dziełach,

Ale strzegli Jego przykazań;

8Żeby nie byli, jak ich ojcowie,

Pokoleniem upartym i zbuntowanym,

Pokoleniem niestałego serca,

Niewiernym Bogu w swoim duchu.

9Synowie Efraima, zbrojni łucznicy,

Uciekli w dniu bitwy.

10Nie dotrzymali przymierza z Bogiem

I odmówili postępowania według Jego Prawa.

11Zapomnieli o Jego czynach

I o cudach, które im ukazał.

12Wobec ich ojców dokonał cudu

W ziemi egipskiej, na polach Soanu.

13Rozdzielił morze i ich przeprowadził,

Ustawił wody niczym ścianę.

14Za dnia prowadził ich w obłoku,

A całą noc w świetle ognia.

15Rozłupał skały na pustyni

I dał im pić niczym z wielkich głębi.

16Sprawił, że ze skały popłynęły strumienie

I spłynęły niczym potoki wód.

17Lecz oni wciąż mnożyli grzech wobec Niego,

Buntując się przeciw Najwyższemu na pustyni.

18Poddawali Boga próbie w swoim sercu,

Domagając się pożywienia dla swojej duszy.

19Mówili przeciw Bogu tymi słowy:

Czy Bóg może zastawić stół na pustyni?

20Owszem, uderzył w skałę,

Trysnęły wody i popłynęły rzeki –

Ale czy może dać również chleb?

Czy przygotuje mięso swojemu ludowi?

21Dlatego JHWH to usłyszał i rozgniewał się,

Ogień został rozniecony przeciw Jakubowi,

Gniew wybuchł również przeciw Izraelowi,

22Ponieważ nie uwierzyli

25Człowiek jadł chleb anielski –

Zesłał im na prowiant chleba w obfitości.

26Wzbudził na niebie wiatr wschodni

I swoją mocą sprowadził południowy.

27Spuścił na nich mięso

I dokonał zniszczenia między najtęższymi spośród nich,

I powalił młodzież Izraela.

32Ale mimo tego wszystkiego nadal grzeszyli

I nie uwierzyli Jego cudom.

33Dlatego doprowadził do końca ich dni jak tchnienie,

A ich lata – w trwodze.

34Gdy ich zabijał, szukali Go,

Nawracali się i pragnęli znaleźć Boga.

35Przypominali sobie, że Bóg jest ich opoką,

Że Bóg Najwyższy jest ich Odkupicielem.

36Schlebiali Mu ustami

I okłamywali Go językiem,

37Ich serce nie było szczere wobec Niego

I nie byli wierni Jego przymierzu.

38Lecz On, miłosierny, przykrywał ich winę i nie zniszczył.

Często powstrzymywał swój gniew i nie rozniecał swej zapalczywości.

39Pamiętał, że są tylko ciałem,

Duchem, który wychodzi i nie wraca.

40Ile razy buntowali się przeciw Niemu na pustyni

I sprawiali Mu ból na pustkowiu!

41Wciąż na nowo poddawali Boga próbie

I prowokowali Świętego Izraela.

42Nie pamiętali Jego ręki –

Dnia, w którym ich wyzwolił od ciemięzcy,

43Kiedy to czynił w Egipcie swoje znaki

I swoje cuda na polach Soanu,

44Kiedy przemienił w krew ich potoki

Oraz kanały – tak, że nie mogli pić.

45Zesłał na nich roje, które ich pożerały,

I żaby, które ich niszczyły.

46Wydał chrząszczom ich plony

I owoce ich trudu – szarańczy.

47Zniszczył gradem ich winnice,

A ich sykomory szronem.

48Wydał na pastwę gradu ich bydło,

A ich stada – błyskawicom.

49Spuścił na nich żar swego gniewu,

Złość, oburzenie i udrękę,

Oddział złych aniołów.

50Zrobił ścieżkę swojemu gniewowi,

Nie ochronił od śmierci ich duszy,

A ich życie wydał zarazie.

51Pobił wszystkich pierworodnych

52Następnie wyprowadził jak owce swój lud

I prowadził jak stado po pustyni.

53Prowadził ich bezpiecznie – i nie bali się,

A ich wrogów przykryło morze!

54Wprowadził ich w swoje święte granice,

Do góry, którą nabyła Jego prawa ręka.

55Wypędził przed nimi narody,

Przydzielił im sznurem dziedzictwo

I osadził w ich namiotach plemiona Izraela.

56Lecz oni prowokowali i lekceważyli Boga, Najwyższego,

I nie przestrzegali Jego świadectw,

57Raczej odstępowali i postępowali zdradliwie jak ich ojcowie;

Zawiedli jak łuk z obwisłą.

58Drażnili Go swoimi wzgórzami

i swoimi bożkami budzili Jego zazdrość.

59Bóg usłyszał to i rozgniewał się –

I całkowicie odrzucił Izraela.

60Porzucił siedzibę w Szilo,

Namiot, w którym mieszkał wśród ludzi.

61Oddał w niewolę swą siłę,

Swą wspaniałość w ręce nieprzyjaciela.

62Wydał swój lud na pastwę miecza

I rozgniewał się na swoje dziedzictwo.

63Jego młodzieńców pochłonął ogień,

A jego dziewic nie podziwiano.

64Jego kapłani padli od miecza,

A wdowy po nich ich nie opłakiwały.

65Lecz Pan obudził się jakby ze snu,

Niczym wojownik

66I uderzył na tył swoich nieprzyjaciół,

Ściągnął na nich wieczną hańbę.

67Wzgardził namiotem Józefa

I nie wybrał plemienia Efraima.

68Wybrał natomiast plemię Judy

I górę Syjon, którą pokochał.

69Zbudował sobie świątynię niczym wysokość,

Niczym ziemię, którą posadowił na wieki.

70Wybrał też Dawida,

71Sprowadził go od za karmiącymi,

Aby pasł Jakuba, Jego lud,

I Izraela, Jego dziedzictwo.

72I on pasł ich w prawości swego serca,

Przewodził im według zręczności swojej dłoni.

Blog
About Us
Message
Site Map

Who We AreWhat We EelieveWhat We Do

Terms of UsePrivacy Notice

2025 by iamachristian.org,Inc All rights reserved.

Home
Gospel
Question
Blog
Help