1I zawołał, jak słyszałem, donośnym głosem tymi słowy: Zbliżcie się, dozorze miasta, każdy z narzędziem zniszczenia w swojej ręce!
2I oto sześciu mężczyzn przyszło od strony Bramy Górnej, pisarza u swych bioder. I przyszli, i stanęli obok miedzianego ołtarza.
3Wtedy chwała Boga Izraela podniosła się znad cheruba, na którym spoczywała, do progu domu, i zawołał do człowieka odzianego w lnianą szatę, który miał rożek pisarza u swych bioder.
4I powiedział JHWH do niego: Przejdź przez środek miasta, przez środek Jerozolimy, i zrób znak na czole przebitymi. wyjdźcie – i wyjdą – i zabijajcie w mieście!
8I stało się, gdy tak zabijali, że ja zostałem pozostawiony, i upadłem na twarz i krzyczałem, mówiąc: Ach! Panie JHWH! Czy Ty chcesz zniszczyć całą resztę Izraela, gdy tak wylewasz swe wzburzenie na Jerozolimę?
9I powiedział do mnie: Wina domu Izraela i Judy jest bardzo, bardzo wielka, a ta ziemia jest pełna krwi, a miasto pełne jest bezprawia! Bo powiedzieli: Porzucił JHWH tę ziemię! I: JHWH nie widzi!
11A oto człowiek odziany w lnianą szatę, który miał rożek pisarza u swych bioder, zdał sprawę, mówiąc: Uczyniłem, jak mi nakazałeś.
Who We AreWhat We EelieveWhat We Do
2025 by iamachristian.org,Inc All rights reserved.