1Mój duch wycieńczony,
moje dni gasną,
pozostały mi groby.
2Czyż nie ma przy mnie
szyderców,
a me oko nie nocuje
ich wybryków?
3Złóż, proszę, poręczenie za mnie
u siebie,
[bo] kto inny da za mnie
rękojmię?
4Ponieważ ich rozum skryłeś
przed rozsądkiem,
to nie wywyższysz.
5Dla korzyści zmawia
przyjaciół –
a oczy jego synów gasną.
6Wystawił mnie na przysłowie
u ludów
i splunięciem przed nimi jestem,
7Osłabło ze zmartwienia moje oko,
a wszystkie moje członki są jak
cień.
8Prawych to zdumiewa,
a niewinny unosi się nad
bezbożnym.
9I sprawiedliwy chwyta się
swojej drogi,
a kto ma czyste ręce, nabiera siły.
10Lecz zawróćcie, wy wszyscy,
i przybądźcie,
choć nie znajdę pośród
was mędrca.
11Moje dni przeminęły,
moje plany upadły –
pragnienia mojego serca.
12Noc w dzień zamieniają,
światło blisko od oblicza
ciemności.
13Jeśli czekam? Szeol moim
domem.
W ciemności rozłożyłem
sobie posłanie.
14Na grób zawołałem: Jesteś
moim ojcem!
a na robactwo: Matko moja
i moja siostro!
15Gdzież więc moja nadzieja?
Moją nadzieję – kto ją
dostrzeże?
16Zstąpi do zasuw Szeolu,
gdy razem zstąpimy do prochu.
Who We AreWhat We EelieveWhat We Do
2025 by iamachristian.org,Inc All rights reserved.