Ewangelia według św. Marka 6 - The Warsaw Bible 1975(PLWB1975)

Jezus wzgardzony w Nazarecie(Mat. 13,53—58; Łuk. 4,16—30)

1I wyszedł stamtąd, i udał się w swoje rodzinne strony, i szli za nim uczniowie jego.

2 Jan 7,15 A gdy nastał sabat, zaczął nauczać w synagodze, a wielu słuchaczy zdumiewało się i mówiło: Skądże to ma? I co to za mądrość, która jest mu dana? I te cuda, których dokonują jego ręce?

3Czy to nie jest ów cieśla, syn Marii, i brat Jakuba, i Jozesa, i Judy, i Szymona? A jego siostry, czyż nie ma ich tutaj u nas? I gorszyli się nim.

4A Jezus rzekł im: Nigdzie prorok nie jest pozbawiony czci, chyba tylko w ojczyźnie swojej i pośród krewnych swoich, i w domu swoim.

5 Mar. 6,13 I nie mógł tam dokonać żadnego cudu, tylko niektórych chorych uzdrowił, wkładając na nich ręce.

Misja dwunastu apostołów(Mat. 10,5—15; Łuk. 9,1—6)

6I dziwił się ich niedowiarstwu. I obchodził okoliczne osiedla, i nauczał.

7 Łuk. 10,1 Potem wezwał dwunastu i począł ich wysyłać po dwóch, i dał im moc nad duchami nieczystymi.

8I nakazał im, aby nic nie brali na drogę prócz laski — ani chleba, ani torby podróżnej, ani monety w trzosie,

9Lecz by obuli sandały, a nie wdziewali dwu sukien.

10I mówił do nich: Gdziekolwiek wejdziecie do domu, tam pozostańcie, aż do swego odejścia stamtąd.

11A jeśliby w jakiejś miejscowości nie chciano was przyjąć ani słuchać, wyjdźcie stamtąd i otrząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim.

12A oni poszli i wzywali do upamiętania.

13 Jak. 5,14—15 I wyganiali wiele demonów, i wielu chorych namaszczali olejem, i uzdrawiali.

Śmierć Jana Chrzciciela(Mat. 14,1—12; Łuk. 9,7—9)

14 Łuk. 3,19—20 I usłyszał król Herod o nim, albowiem imię jego stało się głośne, i mówiono: Jan. Chrzciciel zmartwychwstał i dlatego dzieją się cuda przez niego.

15A inni mówili: To Eliasz, jeszcze inni mówili: To prorok jak jeden z proroków.

16Gdy to Herod usłyszał, rzekł: To Jan, którego ja kazałem ściąć, on zmartwychwstał.

17Albowiem sam Herod posłał i pojmał Jana, i wtrącił go zakutego w kajdany do więzienia z powodu Herodiady, żony Filipa, brata swego, gdyż pojął ją za żonę,

18 III Mojż. 18,16 Bo Jan. mówił Herodowi: Nie wolno ci mieć żony brata swego.

19A Herodiada żywiła do niego urazę i chciała go zabić, ale nie mogła.

20Albowiem Herod bał się Jana, wiedząc, że to mąż sprawiedliwy i święty, i ochraniał go, a słuchając go, czuł się wielce zakłopotany, ale chętnie go słuchał.

21I nastał stosowny dzień, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę dla swoich książąt i dla hetmanów, i dostojników z Galilei.

22A gdy weszła córka tej właśnie Herodiady i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom; wtedy król rzekł do dziewczęcia: Proś mię, o co chcesz, a dam ci.

23 Est. 5,3—6 I przysiągł jej: O cokolwiek poprosisz mnie, dam ci, choćby nawet połowę królestwa mego.

24A ona wyszedłszy, rzekła matce swojej: O co mam prosić? Ta zaś odrzekła: O głowę Jana Chrzciciela.

25Zaraz też weszła spiesznie do króla i prosiła, mówiąc: Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela.

26I zasmucił się król bardzo, ale ze względu na przysięgę i współbiesiadników nie chciał jej odmówić.

27Wysłał więc król zaraz kata i rozkazał przynieść głowę jego. Ten zaś poszedł i ściął go w więzieniu.

28I przyniósł głowę jego na misie i dał ją dziewczęciu, a dziewczę dało ją matce swojej.

29A gdy jego uczniowie o tym usłyszeli, przyszli, wzięli ciało jego i złożyli je w grobie.

Powrót apostołów(Mat. 14,13—14; Łuk. 9,10)

30 Łuk. 9,10; 10,17 I zeszli się apostołowie u Jezusa, i opowiedzieli mu wszystko, co uczynili i czego nauczali.

31I rzekł im: Wy sami idźcie na osobność, na miejsce ustronne i odpocznijcie nieco. Albowiem tych, co przychodzili i odchodzili, było wielu, tak iż nie mieli nawet czasu, żeby się posilić.

32Odjechali więc w łodzi na ustronne miejsce, na osobność.

33Ale widziano ich odjeżdżających i poznało ich wielu, i pieszo ze wszystkich miast tam się zbiegli, i wyprzedzili ich.

34 IV Mojż. 27,17; Ez. 34,5; Mat. 9,36 A wyszedłszy, ujrzał mnóstwo ludu i ulitował się nad nimi, że byli jak owce nie mające pasterza, i począł ich uczyć wielu rzeczy.

Nakarmienie pięciu tysięcy(Mat. 14,15—21; Łuk. 9,11—17; Jan 6,1—13)

35 Mar. 8,1—9 A gdy już była późna godzina, przystąpili do niego uczniowie jego i rzekli: Miejsce jest puste i godzina już późna;

36Odpraw ich, aby poszli do okolicznych osad i wiosek i kupili sobie coś do zjedzenia.

37A On, odpowiadając, rzekł im: Dajcie wy im jeść. I powiedzieli mu: Czy mamy pójść i kupić chleba za dwieście denarów i dać im jeść?

38A on rzekł do nich: Ile macie chlebów? Idźcie i zobaczcie. A oni, dowiedziawszy się, powiedzieli: Pięć i dwie ryby.

39I nakazał im posadzić wszystkich grupami na zielonej trawie.

40Usiedli więc w grupach, po stu i po pięćdziesięciu.

41 Mar. 7,34 A On wziął owe pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, pobłogosławił, łamał chleby i dawał uczniom, aby kładli przed nimi; i owe dwie ryby rozdzielił między wszystkich.

42I jedli wszyscy, i nasycili się.

43 V Mojż. 28,5 I zebrali pełnych dwanaście koszów okruszyn i nieco z ryb.

44A było tych, którzy jedli chleby, pięć tysięcy mężów.

Jezus chodzi po morzu(Mat. 14,22—27; Jan 6,16—21)

45I zaraz kazał uczniom swoim wsiąść do łodzi i wyprzedzić go na drugą stronę w kierunku Betsaidy, podczas gdy On sam odprawiał lud.

46A gdy ich odprawił, odszedł na górę, aby się modlić.

47A gdy nastał wieczór, łódź była na pełnym morzu, a On sam był na lądzie.

48A ujrzawszy, że są utrudzeni wiosłowaniem, bo mieli wiatr przeciwny, około czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po morzu, i chciał ich wyminąć.

49Ale oni, ujrzawszy go, chodzącego po morzu, mniemali, że to zjawa, i krzyknęli,

50Bo wszyscy go widzieli i przelękli się. A On zaraz przemówił do nich tymi słowy: Ufajcie, Jam jest, nie bójcie się.

51 Mar. 4,39 I wszedł do nich do łodzi, i wiatr ustał; a oni byli wstrząśnięci do głębi.

52Nie rozumieli bowiem cudu z chlebami, gdyż serce ich było nieczułe.

Uzdrowienia w Genezaret(Mat. 14,34—36)

53A gdy się przeprawili na drugą stronę, przyszli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu.

54A gdy wyszli z łodzi, zaraz go poznali.

55I rozbiegli się po całej tej krainie, i poczęli na łożach znosić chorych tam, gdzie, jak słyszeli, przebywał.

56 Mar. 5,27—28; Dz. 5,15; 19,11—12 A gdziekolwiek przyszedł do wsi albo do miast, albo do osad, kładli chorych na placach i prosili go, by się mogli dotknąć choćby kraju szaty jego; a ci, którzy się go dotknęli, zostali uzdrowieni.

Blog
About Us
Message
Site Map

Who We AreWhat We EelieveWhat We Do

Terms of UsePrivacy Notice

2025 by iamachristian.org,Inc All rights reserved.

Home
Gospel
Question
Blog
Help