Jeremiasza 48 - Polish Bible 2018(SNP)

Jeremiasza 48Proroctwo o Moabie

1O Moabie. Tak mówi PAN Zastępów, Bóg Izraela:

Biada Nebo, gdyż jest

spustoszone!

Kiriataim zawstydzone,

zdobyte!

Zhańbiona twierdza! Rozbita!

2Nie ma po co sławić Moabu

pieśnią.

Tak, w Cheszbonie obmyślili mu

nieszczęście:

Chodźmy, zniszczmy go, by przestał

być narodem!

Także ty zamilkniesz, Madmeno!

Ścigać cię będzie miecz!

3Słuchaj! Rozlega się krzyk

z Choronaim!

Spustoszenie! Ogromne

zniszczenie!

4Rozbity jest Moab!

Donoszą o strasznym krzyku

jego młodych.

5Tak! Ścieżką do Luchit

idą ludzie z wielkim płaczem!

Tak! Na zboczach Choronaim

słychać wrogi krzyk niszczących!

6Uciekajcie! Ratujcie swoje życie!

Stańcie się jak jałowiec

na pustyni!

7Tak! Ponieważ polegałeś

na swych dziełach i swych

skarbach,

zostaniesz zdobyty, Moabie!

I uda się Kemosz do niewoli,

a za nim jego kapłani i książęta.

8Pod każde miasto nadciągnie

niszczyciel!

I żadne z nich nie ujdzie!

Zniszczona będzie dolina

i spustoszona równina —

mówi PAN.

9Dajcie skrzydła Moabowi!

Bo całkiem uleci!

Jego miasta staną się pustkowiem,

nie będzie w nich mieszkańca!

10Przeklęty, kto wykonuje

dzieło PANA

niedbale,

i przeklęty, kto wstrzymuje

Jego miecz od krwi!

11Cieszył się Moab bezpieczeństwem

od młodości,

odpoczywał on przy swym

wystałym winie,

nie przelewano go z naczynia

do naczynia

i nie szedł do niewoli.

Dlatego zachował się jego smak

i jego zapach pozostał

niezmieniony.

12Dlatego idą dni — oświadcza PAN — gdy poślę na niego piwnicznych. Oni go przeleją! Opróżnią jego naczynia

i potłuką dzbany.

13I zawiedzie się Moab na Kemoszu, jak Izrael zawiódł się na Betel, swej nadziei!

14Już nie możecie powiedzieć:

Jesteśmy bohaterami

i ludźmi dzielnymi w walce.

15Bo nadciągnie niszczyciel miast

moabskich,

a kwiat jego młodzieży pójdzie

na rzeź —

oświadcza Król, którego imię

brzmi PAN Zastępów.

16Bliska jest klęska Moabu!

Rychłe jego nieszczęście!

17Opłakujcie go, wszyscy

wokół niego,

wszyscy, którzy wymieniacie

jego imię!

Mówcie: O, złamana jest jego

mocna laska,

pokruszone wspaniałe berło!

18Zejdź na dół, porzuć chwałę

i usiądź na spieczonej ziemi,

mieszkanko, córko Dibonu,

bo niszczyciel Moabu wystąpi

też przeciw tobie,

zniszczy twoje warownie!

19Stań na drodze i rozejrzyj się,

mieszkanko Aroeru!

Zatrzymaj zbiega lub zbiegłą,

zapytaj: Co się stało?

20Zawstydzony jest Moab, pobity!

Zawódźcie, narzekajcie!

Donieście w Arnonie, że Moab jest

zniszczony!

21Wyrok spadnie też na ziemię równinną, na Cholon i na Jahzę, na Mefaat

22i na Dibon, na Nebo i na Bet-Diblataim,

23na Kiriataim i na Bet-Gamul, na Bet-Meon

24i na Kerijot, na Bosrę i na wszystkie miasta Moabu — dalekie i bliskie.

25Ścięto róg Moabu,

złamano jego ramię! —

oświadcza PAN.

26Upijcie Moab, bo wynosił się nad PANA! Niech się tarza w swoich wymiocinach! Niech się także stanie pośmiewiskiem!

27Bo czy nie był ci Izrael pośmiewiskiem? Natrząsałeś się przy każdym wspomnieniu o nim, jakby złapano go między złodziejami!

28Opuśćcie miasta

i zamieszkajcie w skałach,

mieszkańcy Moabu!

Bądźcie jak gołębica

z gniazdem

u wylotu górskich rozpadlin!

29Słyszeliśmy o pysze Moabu!

O, był zarozumiały!

Słyszeliśmy o jego zadufaniu,

pysze, dumie

i wyniosłym sercu!

30Ja znam — oświadcza PAN — jego zarozumiałość i próżne przechwałki. Wiem o jego niesłusznych posunięciach!

31Dlatego będę zawodził nad Moabem, nad nim całym będę płakał z żalu, będę wzdychał nad ludźmi z Kir-Cheresu.

32Będę opłakiwał cię bardziej,

niż płakano nad Jazer,

winorośli Sybmy!

Twoje pędy wyrosły poza morze,

dosięgły aż do Jazer,

a teraz na twe zbiory fig, daktyli

i winogron

spadnie okrutny niszczyciel!

33Znikły radość i wesele

z sadów ziem Moabu.

Wysączę z kadzi wino,

nie będą go już tłoczyć

ze śpiewem —

tłoczącym nie będzie

do śmiechu!

34Krzyk Cheszbonu dotrze do Elale, do Jahaz przekażą wieść o nich; od Soaru po Choronaim i Eglat Szeliszijja, bo wody Nimrim też zalegną ruinami.

35I sprawię — oświadcza PAN — że nie będzie miał kto w Moabie wychodzić na miejsce ofiarne, aby spalać kadzidło jego bóstwom.

36Dlatego moje serce pojękuje nad Moabem niczym flety. Niczym flety zawodzi nad ludźmi z Kir-Cheres — bo to, co posiadł, przepadło!

37Tak, na każdej głowie łysina, każda broda obcięta, na wszystkich rękach nacięcia, a na biodrach wór.

38Na wszystkich dachach Moabu i na jego placach słychać tylko narzekanie, gdyż rozbiłem Moab jak naczynie, którego nikt już nie pragnie — oświadcza PAN.

39Jakże on rozbity! Zawódźcie! Jakże został zmuszony do odwrotu! Co za wstyd! Moab stał się pośmiewiskiem! Postrachem u wszystkich sąsiadów!

40Gdyż tak mówi PAN:

Niszczyciel jak orzeł spikuje

i rozciągnie skrzydła

nad Moabem!

41Miasta będą zdobyte

i twierdze pokonane,

a serca bohaterów Moabu będą

w tym dniu

jak serca kobiet w bólach rodzenia.

42I Moab będzie zniszczony tak,

że przestanie być ludem,

gdyż wynosił się nad PANA!

43Popłoch, dół i potrzask

czeka cię, mieszkańcu Moabu! —

oświadcza PAN.

44Kto ucieknie w popłochu,

ten wpadnie do dołu.

A kto wydostanie się z dołu,

ten wpadnie w potrzask.

Bo to sprowadzę na Moab

w roku jego nawiedzenia —

oświadcza PAN.

45W cieniu Cheszbonu przystanęli

uchodźcy nie mający już sił,

a z Cheszbonu buchnął ogień!

Płomień strzelił z domu Sychona!

Pożera skronie Moabu,

czupryny jego dumnych

wojowników!

46Biada tobie, Moabie!

Zginął lud Kemosza!

Tak! Synowie wzięci

w niewolę,

córki — na wygnanie!

47Jednak w dniach ostatecznych

przywrócę Moabowi powodzenie —

oświadcza PAN.

Dotąd wyrok na Moab.

Blog
About Us
Message
Site Map

Who We AreWhat We EelieveWhat We Do

Terms of UsePrivacy Notice

2025 by iamachristian.org,Inc All rights reserved.

Home
Gospel
Question
Blog
Help