Liczb 11 - Polish Bible 2018(SNP)

Liczb 11Narzekania Izraela Niegodziwe szemranie

1Zachowanie ludu, i to w obecności PANA, zaczęło tymczasem przypominać zachowanie ludzi bezpodstawnie niezadowolonych. PAN usłyszał ich szemranie, rozgniewał się na nich i zapalił wśród nich swój ogień, który rozszalał się na krańcu obozu.

2Lud zaczął wtedy wołać do Mojżesza! Gdy Mojżesz pomodlił się do PANA, ogień wygasł.

3Miejsce to nazwano Tabera, ponieważ tam zapłonął wśród nich ogień PANA.

Narzekanie na brak mięsa

4Wówczas przeróżne szumowiny, obecne pośród ludu, zaczęły przebąkiwać o swej wielkiej chęci na mięso. Dołączali do nich również Izraelici. Biadali: O, gdybyśmy tak mogli najeść się mięsa!

5Przypominamy sobie te ryby, które jedliśmy w Egipcie za darmo, te ogórki i dynie, te pory, cebulę i czosnek.

6A teraz? Jeść się odechciewa! Nie ma nic! Przed nami tylko manna!

7Manna zaś była jak ziarno kolendry, z wyglądu przypominała żywicę bdelium.

8Ludzie rozchodzili się, zbierali ją, mielili w żarnach albo tłukli w moździerzach, gotowali ją w garnku lub przyrządzali z niej placki, przypominające w smaku placki smażone na oliwie.

9Nocą, gdy na obóz opadała rosa, razem z nią opadała też manna.

10Biadanie ludu w rodzinach, u wejść do namiotów, dotarło do Mojżesza. Wzbudziło to gniew PANA, a również Mojżesz uznał je za niegodziwe.

Skarga Mojżesza

11Mojżesz poskarżył się PANU: Dlaczego obszedłeś się tak źle z Twoim sługą? Dlaczego nie znalazłem łaski w Twoich oczach? Bo włożyłeś na mnie ciężar całego tego ludu.

12Czy ja ten lud począłem? Czy ja go zrodziłem, że mówisz do mnie: Nieś go w swoich objęciach, jak piastun niesie niemowlę, do ziemi, którą przysiągłeś dać jego ojcom?

13Skąd mam wziąć mięso, by nakarmić ten lud? Daj nam mięsa — biadają — bo chce nam się jeść!

14Ja sam nie jestem w stanie unieść całego tego ludu. Jest on dla mnie o wiele za ciężki.

15Jeśli już tak ze mną postępujesz, to proszę, zabij mnie raczej natychmiast, jeśli znalazłem łaskę w Twoich oczach, bym nie musiał patrzeć na moje nieszczęście.

Boża odpowiedź na skargę Mojżesza

16Wówczas PAN odpowiedział Mojżeszowi: Zbierz Mi siedemdziesięciu mężczyzn spośród znanych ci starszych Izraela i spośród jego urzędników, sprowadź ich do namiotu spotkania i niech tam staną przy tobie.

17Wtedy zstąpię i będę tam rozmawiał z tobą. Wezmę też z Ducha, który spoczywa na tobie, i włożę również na nich, aby nieśli ciężar ludu wraz z tobą i abyś nie musiał już nieść go ty sam.

18Ludowi zaś poleć: Poświęćcie się na jutro. Będziecie jeść mięso, bo biadaliście w obecności PANA: Obyśmy mogli najeść się mięsa! Jak dobrze nam było w Egipcie! PAN da wam zatem mięso i będziecie jeść —

19nie przez jeden dzień ani przez dwa dni, ani przez pięć dni, ani przez dziesięć dni, ani przez dwadzieścia dni,

20ale przez cały miesiąc! W końcu zacznie wychodzić wam nosem i przyprawi was o mdłości, dlatego że wzgardziliście PANEM, który jest pośród was, i wyrażaliście przy Nim żal, że wyszliście z Egiptu.

21Wtedy Mojżesz zapytał: Sześćset tysięcy pieszych liczy lud, wśród którego jestem, a Ty mówisz: Dam im mięsa i będą jedli cały miesiąc?

22Kto zdołałby zabić tyle owiec i bydła, aby mięsa wystarczyło dla każdego? Jeśli złowiono by dla nich wszystkie ryby morza, to czy wystarczyłoby mięsa dla każdego?

23 PAN odpowiedział Mojżeszowi: Czy PAN w swojej mocy jest na to za słaby? Już wkrótce zobaczysz, czy spełni się moje Słowo, czy też nie.

Siedemdziesięciu starszych

24Mojżesz wyszedł więc i oznajmił ludowi słowa PANA. Następnie zebrał siedemdziesięciu mężczyzn spośród starszych ludu i rozstawił ich wokół namiotu.

25Wtedy PAN zstąpił w obłoku i przemówił do niego. Wziął też z Ducha, który spoczywał na nim, i złożył na siedemdziesięciu starszych. A gdy Duch spoczął na nich, zaczęli prorokować, co nigdy potem już im się nie zdarzyło.

26Dwaj spośród mężczyzn pozostali jednak w obozie. Byli to Eldad i Medad. Duch spoczął również na nich, gdyż i oni byli wśród spisanych, chociaż nie przybyli do namiotu spotkania. Zaczęli oni prorokować w obozie.

27Wówczas przybiegł jakiś chłopiec i doniósł Mojżeszowi: Eldad i Medad prorokują w obozie!

28Wtedy Jozue, syn Nuna, usługujący Mojżeszowi od swojej młodości, powiedział: Mojżeszu, panie mój, zabroń im tego!

29Czyżbyś był o mnie zazdrosny? — odparł Mojżesz. — Oby cały lud PANA zamienił się w proroków! Tak, oby PAN złożył na nich swego Ducha!

30Po czym Mojżesz oraz starsi odeszli do obozu.

Przepiórki

31Wówczas nadciągnął wiatr wzbudzony przez PANA, przywiał od morza przepiórki i rzucił je na obóz, na dzień drogi wokół obozu z jednej i z drugiej strony i na mniej więcej dwa łokcie nad powierzchnią ziemi.

32Ludzie powstali więc i przez cały ten dzień, przez całą noc i przez cały następny dzień chwytali przepiórki. Nawet ten, kto schwytał ich najmniej, miał dziesięć chomerów. Potem ludzie rozłożyli je sobie dookoła obozu.

33Lecz gdy mięso było jeszcze między ich zębami, zanim zdołali je przełknąć, PAN wystąpił z gniewem przeciw ludowi i zadał mu bardzo bolesny cios.

34Stąd nadano temu miejscu nazwę: Kibrot-Hataawa,, tam bowiem pogrzebano tych pożądliwych ludzi.

35Z Kibrot-Hataawa lud wyruszył do Chaserot i tam stanął obozem.

Blog
About Us
Message
Site Map

Who We AreWhat We EelieveWhat We Do

Terms of UsePrivacy Notice

2025 by iamachristian.org,Inc All rights reserved.

Home
Gospel
Question
Blog
Help