Księga Kaznodziei 5 - Polish Bible 2018(SNP)

Księga Kaznodziei 5Marność pochopnych ślubów

1Nie bądź prędki w mowie

i zanim pomyślisz,

nie wypowiadaj słów

przed obliczem Boga,

Bóg bowiem jest w niebie,

ty jesteś na ziemi.

Dlatego twoich słów niech będzie

niewiele.

2Gdyż jak wielość zajęć rodzi potrzebę snu,

tak przy wielości słów wypowiadane są

głupstwa.

3Gdy złożysz przed Bogiem ślub,

nie zwlekaj z jego spełnieniem —

Jemu się głupcy nie podobają.

Co ślubowałeś, wypełnij!

4Lepiej nie składać ślubów

niż składać — i nie wypełniać.

5Nie dopuść, aby usta

doprowadziły do grzechu twe ciało,

i nie tłumacz się przed

posłańcem Bożym,

że było to przeoczenie.

Dlaczego Bóg ma się gniewać

z powodu twych słów

i niszczyć dzieło twoich rąk?

6Bo przy wielu snach — wiele marności,

a także słów wiele —

lecz ty żyj w bojaźni Bożej!

Marność biurokracji

7Jeśli widzisz w kraju krzywdę ubogiego, gwałcenie prawa i sprawiedliwości, nie dziw się temu zbytnio. To dlatego, że:

Nad wysokim czuwa wyższy,

a nad nimi najwyższy.

8Korzyść dla kraju jest wtedy,

gdy król dba o uprawę ziemi.

Marność przywiązania do bogactwa

9Kto kocha pieniądze,

pieniędzmi się nie nasyci.

Kto kocha bogactwo,

zysku mieć nie będzie —

to również jest marnością.

10Gdy przybywa bogactwa,

przybywa tych, którzy z niego żyją.

A ile ma z nich właściciel?

Tyle, że jego oczy je widzą.

11Słodki jest sen służącego,

czy zje mało, czy wiele.

Temu, kto opływa w dostatki,

brak wytchnienia, by spać.

Marność utraty bogactw

12Jest pewna bolesna sprawa,

którą widziałem pod słońcem:

Bogactwo zachowane

na nieszczęście właściciela.

13Otóż przez nieszczęśliwe zdarzenie

całe bogactwo

przepadło,

a on spłodził syna i nie ma mu co dać.

14Jak wyszedł z łona swej matki,

tak nagi musi odejść;

nic nie zabierze z tego,

do czego przykładał dłoń —

15to jest właśnie ta bolesna sprawa.

Odchodzi tak, jak przyszedł.

Cóż za korzyść, że trudził się

dla wiatru?

16Poza tym, przez całe życie

jadł po ciemku,

zamartwiał się,

chorował i żył w niepokoju.

Pociecha w marności

17Oto, co uznałem za dobre i piękne: Móc jeść i pić, i cieszyć się powodzeniem przy całym trudzie, który się znosi pod słońcem przez tych parę dni życia, których Bóg człowiekowi udziela — taki to ludzki dział.

18Również, kiedy Bóg daje człowiekowi wielki majątek i pozwala mu z niego korzystać, jeść i pić, i cieszyć się przy całym trudzie, to jest to Boży dar.

19Ktoś taki nie pamięta zbyt wielu przykrych dni życia, ponieważ Bóg udzielił mu radości.

Blog
About Us
Message
Site Map

Who We AreWhat We EelieveWhat We Do

Terms of UsePrivacy Notice

2025 by iamachristian.org,Inc All rights reserved.

Home
Gospel
Question
Blog
Help