1 z ich chorób i słabości lub wyrwał z mocy złych duchów. Były to: Maria, zwana również Magdaleną, z której wyszło siedem demonów,
3, Zuzanna oraz wiele innych. One zaopatrywały ich we wszystko, co potrzebne, czerpiąc ze swoich zasobów.
4Gdy ludzie gromadzili się wokół Jezusa – a tak działo się we wszystkich miejscach, do których docierał – zwykł On rozpoczynać swoje nauczanie następującą przypowieścią:
—
5Pewien siewca udał się na pole, by dokonać zasiewu. Gdy siał, część ziaren padła na skraj ubitej drogi. Tam zostały one szybko zdeptane, a ptaki, które się pojawiły, zaraz je wydziobały.
6Inne ziarna padły na grunt skalisty. I chociaż szybko zakiełkowały, to jednak z braku wody zaraz uschły.
7Jeszcze inne ziarna padły na glebę pokrytą chwastami, które były w niej tak bujnie rozplenione, iż skutecznie zdusiły rzucony tam zasiew.
8
Mówiąc to, zwykle stawiał jeszcze wezwanie:
— Kto może, niech stara się zrozumieć duchowe przesłanie tego, co mówię!
9Najbliżsi uczniowie spytali raz Jezusa o znaczenie tej przypowieści.
10 .
11 .
13Grunt skalisty przedstawia serca ludzi, którzy, słysząc Boże Słowo, przyjmują je z radością, lecz nie pozwalają mu zakorzenić się. Ich spontaniczna wiara jest tylko chwilowa. Gdy pojawią się jakieś doświadczenia, trudności czy prześladowania, porzucają to Słowo.
14
tego świata zduszają je w ich wnętrzu. W rezultacie nigdy nie osiągają duchowej dojrzałości i nie wydają owocu.
15!
16 , który ją zapala, nie czyni przecież tego, by skryć ją pod jakimś naczyniem czy schować pod łóżkiem. Jest wręcz odwrotnie: stawia ją na postumencie, by idący z daleka widzieli jej światło .
17?
18, lecz każdemu, kto nie poświęca mu uwagi, zostanie ono zabrane
.19Wtedy właśnie przybyła do Jezusa Jego matka wraz z krewnymi
. Jednak z powodu tłumu nie byli w stanie przecisnąć się do Niego.
20W jakimś momencie ktoś powiadomił Go:
— Twoja matka wraz z rodziną stoi tam dalej i chcą zobaczyć się z Tobą.
21 !
Demonstracje mocy Słowa Chrystusa(Mt 8,23‐34; Mk 4,35‐5,43)22Innym razem miało miejsce takie wydarzenie: Jezus wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami i powiedział:
— Przeprawmy się na drugi brzeg jeziora.
Odbili więc od lądu.
23A kiedy płynęli, Jezus zasnął. W pewnej chwili zerwała się gwałtowna nawałnica. Łódź, którą płynęli, była bliska zatopienia. Uczniowie, widząc, jak wielkie niebezpieczeństwo im grozi,
24ośmielili się w końcu obudzić Jezusa słowami:
— Mistrzu! Mistrzu! Giniemy!
On zaś podniósł się, skarcił wicher i odmęty. Te natychmiast się uspokoiły i nastała cisza.
25
Oni jednak przerazili się jeszcze bardziej i tak rozmawiali między sobą:
— Kim On jest, że wichry i woda są posłuszne Jego rozkazom?
26W końcu dopłynęli do krainy Gergezeńczyków, która – w stosunku do Galilei – leży po drugiej stronie jeziora.
27Jezus wysiadł na ląd, a tam natychmiast zastąpił Mu drogę jakiś nagi człowiek opętany przez demona. Mężczyzna ów pochodził z pobliskiego miasta, lecz od długiego już czasu nie mieszkał w swym domu, lecz koczował w pobliskim grobowcu.
28
Ten zaś odrzekł:
— Legion.
To znaczyło, iż wiele demonów w nim mieszkało.
31.
32W tym czasie w niedalekim sąsiedztwie, na stoku góry, pasło się ogromne stado świń. Złe duchy skamlały, by Jezus pozwolił im wejść w to stado. Gdy otrzymały przyzwolenie,
33opuściły człowieka i wstąpiły w świnie. Wtedy stado ruszyło pędem w kierunku stromego urwiska i runęło w dół, ginąc w jeziorze.
34Kiedy pasterze strzegący świń zobaczyli, co się stało, uciekli i zanieśli wiadomość o tym zarówno do miasta, jak i okolicznych wiosek.
35Ich mieszkańcy przybyli zaraz obejrzeć wszystko własnymi oczami. Gdy zbliżyli się do Jezusa i zobaczyli, iż człowiek, z którego wyszły demony, siedzi u Jego stóp ubrany, mając całkowicie zdrowe zmysły, bardzo się przestraszyli.
36Świadkowie zaś raz po raz opowiadali, w jaki sposób opętany został wyzwolony.
37Wówczas tłum Gergezeńczyków, który przybył z okolicznych miejscowości, błagał Jezusa, by opuścił ich okolice, gdyż bali się o swe stada i majętności. Słysząc to, Jezus wsiadł do łodzi, by wrócić do Galilei.
38Zanim odbili od brzegu, człowiek, z którego wyszły demony, prosił Jezusa, by mógł Mu towarzyszyć. PAN jednak nie zgodził się na to, lecz polecił mu:
—
39Wracaj do swego domu i tam opowiadaj, czego Bóg dla ciebie dokonał
.Mając takie polecenie, człowiek ten wrócił do swego miasta, głosząc wszędzie, co Jezus uczynił dla niego.
40Jezus tymczasem wrócił do Galilei, gdzie z radością powitały Go tłumy czekających ludzi.
41Wtedy właśnie przyszedł do Niego przełożony lokalnej synagogi, który miał na imię Jair. Człowiek ten padł do stóp Jezusa i błagał Go, by zechciał przyjść do jego domu.
42
Wszyscy dookoła zaczęli się wymawiać, lecz Piotr powiedział:
— Mistrzu, przecież ten tłum napiera zewsząd. Wszyscy się do Ciebie przepychają.
46
47Kobieta zaś, widząc, że nie da się już tego ukryć, podeszła i wobec zebranego ludu padła u Jego stóp, z drżeniem wyjawiając prawdę. Powiedziała, dlaczego Go dotknęła i jak z miejsca została uzdrowiona.
48 ! Idź dalej w pokoju!
49Gdy to mówił, do przełożonego synagogi przybył z domu posłaniec z wiadomością:
— Twoja córka umarła. Nie ma już sensu trudzić Nauczyciela.
50
51Po przybyciu na miejsce nikomu nie pozwolił wejść ze sobą do domu z wyjątkiem Piotra, Jana i Jakuba, a także ojca i matki dziewczynki.
52
53Lecz zebrani tam ludzie zaczęli go wyśmiewać, ponieważ wiedzieli, że dziewczynka umarła.
54
55I w tej chwili duch jej powrócił, a ona się podniosła. Jezus zaraz polecił, by dano jej posiłek.
56.
Who We AreWhat We EelieveWhat We Do
2025 by iamachristian.org,Inc All rights reserved.